SELENA
Otóż już Wam opowiadam co się zdarzyło dwa dni później, od spotkania z Justinem. Po rozejściu na plaży zawiózł mnie do domu. Następnego dnia nie odzywałam się do niego,ani do Harrego. Po prostu jakby mnie nie było. Zupełnie jakbym nie istniała.
Ale,w końcu gdy wypadało odezwać się do swojego heteroseksualnego chłopaka, rozczarowałam się, ale jednocześnie poczułam jakąś ulgę. Jakby ogromny ciężar zszedł z moich ramion. Pojechałam do niego do domu, około godziny dwunastej.
Byłam na miejscu ze trzydzieści minut później. Zostawiłam swoją torbę i telefon w samochodzie i zaparkowałam. Wyszłam z auta i poszłam do drzwi. Kulturalnie zapukałam do nich, niestety nikt mi znów nie otwierał. Ale samochód Harrego stał, a bez niego On się nigdzie nie rusza, , więc musi być w domu. Pytanie,sam czy z kimś.
Zapukałam i stałam pod drzwiami dziesięć minut. Usiadłam nawet na krzesełku i stukałam do drzwi. Nikt nie otwierał. O dziwo drzwi były otwarte. Nie zawahałam się i weszłam do środka. Poszłam do kuchni, nie było go, poszukałam na zewnątrz, nadal nic. Poszłam na górę słysząc ciche jęki. Nie sądziłam, że mógłby mnie zdradzić.
Wydawał się takim grzecznym chłopcem. I przede wszystkim wydawał się być hetero.Widok po wejściu do jego sypialni mnie oszołomił. Zobaczyłam go z innym facetem, uprawiających seks. Moja szczęka niemalże dosięgnęła do ziemi.
- Mówiłeś, że zamierzasz montować nowe listwy, a nie chuja w niego - dodałam.
Odwróciłam się i wybiegłam z pokoju. Harry założył bokserki i wybiegł za mną. Złapał mnie za rękę
i przyciągnął do siebie.
- Puść mnie. Nigdy mi nie powiedziałeś, że jesteś...
- Gejem? Tak jestem. Chciałem Ci powiedzieć, ale nie umiałem.
- To po co zaczynałeś ze mną związek? Dlaczego ze mną spałeś? Dlaczego to wszystko, skoro i tak wróciłeś do niego.
- To Louis. Chciałem zobaczyć czy może jednak jestem bi, albo jednak hetero, ale nic z tego. Nie wiedziałem jak Ci to wyznać. Spodobałaś mi się, ale nie umiem siebie oszukać. Nie lubię dziewczyn.
- To dlatego tak słabo Ci szło ze mną.
- Znaczy?
- Nie umiesz zadowolić kobiety.
- Słucham?
- Tak właśnie, udawałam orgazm, to wszystko to była fikcja. Żegnam.
Harry nawet za mną nie ruszył. Teraz przestał być natrętny. Dopiero teraz gdy stał się gejem. Wyszłam z jego domu i zamknęłam za sobą drzwi. Ale, musiałam się cofnąć. Zapukałam do jego drzwi, otworzył mi
z uśmiechem jakbym miała mu nagle wybaczyć.
Weszłam do niego na górę.
- Gdzie idziesz?
- Zobaczysz.
Wbiegłam na górę i zobaczyłam jego "kochasia" w pełnym negliżu.Super. Uśmiechnęłam się i podeszłam do niego oddając mu cios w twarz. Nie powiem, bo z ryja go kojarzyłam. Musiałam to zrobić, chciałam się pozbyć emocji.
- Miłej zabawy chłopcy - poklepałam Harrego po twarzy .
Wyszłam z jego domu i wsiadłam do samochodu. Od razu odpaliłam i odjechałam. Wyciągnęłam telefon do czym prędzej zadzwoniłam do Justina z "radosną" wieścią.
- Halo? Justin... Nie uwierzysz co się stało.
- Co? - powiedział zaspany
- Harry został gejem. Powiedziałbyś?
- Tak - zaśmiał się - O to jest okazja... Muszę Ci powiedzieć coś.
BEEP BEEP BEEP.
- Czekaj Justin mam drugi telefon.
- Ale Selena, muszę to powiedzieć.
- Dwie minuty. Jamie dzwoni.
Rozmowa z Jamie okazała się być najgorszą wieścią w ciągu całego dnia. Nie dość, że Harry woli facetów to jeszcze Camila popełniła samobójstwo. Jestem wstrząśnięta. Odłożyłam telefon i rozłączyłam się ze wszystkimi. Nawet nie odpowiedziałam już Justinowi.
Moja dawna koleżanka z klasy Camila wyskoczyła z dziesiątego piętra. W swoim życiu prawie wcale nie dotykała mnie śmierć bliskich. Nie odczuwałam wtedy rozpaczy. Jeśli ktoś w mojej rodzinie odchodził to dlatego, że był w sędziwym wieku,a Camila nie żyje z własnego wyroku, miała zaledwie dziewiętnaście lat. Zakłóciła harmonię świata.
Natrętnie starałam się wyobrazić ją sobie w ostatnich chwilach życia. Jakże musiało jej być ciężko na sercu, zanim podeszła do okna z zamiarem położenia kresu swojego cierpienia. Co czuła lecąc na spotkanie ziemi? Może przeraziła ją końcówka rozwiązania w ostatnich sekundach? Może chciała to odwołać?
Pytania pytania pytania. Ponoć niecałą godzinę przed tym była u mnie w domu, ale mnie nie zastała.
Może szukała pomocy? Czemu wtedy nie siedziałam na tyłku, tylko jechałam do chłopaka geja. Dlaczego nie poczekała, wróciłabym niedługo. Dlaczego wreszcie nie siedziałam w domu i nie spędzałam czasu
z tymi co powinnam.
Dlaczego to zrobiła? Przecież stała u progu życia, wszystko było jeszcze przed nią. Wszystko dało się zrobić. Kto odebrał jej nadzieję? Kto przyczynił się do tej zbrodni? Kolejne pytania pytania. Nie znam na nie odpowiedzi, a w sercu jednak mam jakąś drzazgę, że popełniłam grzech zaniechania...Przeoczyłam coś.
Coś co mogłoby ją uratować. Wróciłam do domu i usiadłam na łóżku. Mijają godziny a ja ciągle nie mogę uporać się ze wspomnieniami. Jak mówią dorośli, czas leczy wszystkie rany. Lecz ja nie wiem czy chcę, aby tak było. Tego wieczoru usiadłam przy swoim białym biurku, z czystą kartką papieru i postanowiłam zebrać wszystkie fakty, wspomnienia, podejrzenia. Nie skończę z tym zanim nie osądzę, czy jestem w małym choćby najmniejszym stopniu winna jej śmierci.
Sędzią będzie moje sumienie. Wierzyłam, że tylko w ten sposób uda mi się znaleźć odpowiedź na bolesne pytanie. Dlaczego umarła Camila? Trudno było mi zacząć. Bo nie byłyśmy przyjaciółkami, tylko znajomymi.
W dodatku tylko klasowymi, poza szkołą widziałam ją może ze cztery razy.
Camila była cichą szarą myszką. Na tle klasy bledła. Nikt z nas nie wchodzi jej w drogę. Raczej staralśmy się być zgrana klasa... więc co mogło być przyczyną odebrania sobie życia przez Camile?
W głowie starałam się ułożyć jakiś scenariusz. Dlaczego? Dlaczego Ona i dlaczego dzisiaj? Czy akurat dzisiejszy dzień miał nas czegoś nauczyć?
Coraz więcej pytań a odpowiedzi mniej. Wlaściwie żadnej. Nikt nie był dzisiaj w stanie ukryć swego rozgoryczenia. To było dla mnie trudne. Nie chcę wiedzieć jak musiała czuć się mama. Miała tylko ją. Nikogo więcej.
Siedział am sama, myśląc o tym wszystkim. O jej uczuciach przed skokiem, o naszej klasie. Od roku nie spotkałam prawie nikogo z nich. Skończyłam szkołę wcześniej bo miałam indywidualne nauczanie, niczym gwiazda.
Chyba potrzebowałam towarzystwa. Zadzwoniłam do Justina i poprosiłam go o przyjście do mnie. Oczywiście zgodził się. Pół godziny później był ze mną. Przytuli mnie i całował delikatnie i czule W czoło. Zupełnie jakby wiedział ,że tego potrzebowałam.
Jego usta plątały się w wypowiedzi.
___________________________________________________
nie wiem jak teraz będzie z rozdziałami. Komputer rozwalony -,-
komentujcie! <3
przykro ://
OdpowiedzUsuń<333 dobrze ,że są przyjaciółmi czekam na następny
OdpowiedzUsuńJejka ... Twój talent mnie zadziwia... Jesteś wspaniała . Czekam na następny .. :)
OdpowiedzUsuńMeega rozdział... Ja już chce następny *.* Cierpliwie będę czekała ;))
OdpowiedzUsuńJujku... Świetny roz <33 czekam na nn :**
OdpowiedzUsuńXoxox
omg wspaniały !!!!!! :*
OdpowiedzUsuńgenialny :o jeju mam nadzieję że będziesz dodawać rozdziały :C kocham to ff azredrewhghgh <3
OdpowiedzUsuńRozdzaial swietny czekam na nastepny :)
OdpowiedzUsuńWow, Harry gejem... O.o Wiedziałam, że będzie z Jusem niedługo ! :D Kocham ;3 czekam nn :*
OdpowiedzUsuńsuper jak zawsze <3 szkoda ;/
OdpowiedzUsuńłooo jeju,,,,,,, piękne ;(( czekam na kolejny:3
OdpowiedzUsuńBOSKI *.* Czekam nn <3
OdpowiedzUsuńhttp://heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com/
Ha! Nareszcie Harry sie usunie hahaha. Biedna ta dziwczyna co skoczyla
OdpowiedzUsuńMasz jeszcze inne blogi ? :)
OdpowiedzUsuńsuper rozdział tylko szkoda z powodu komputera
OdpowiedzUsuńZarąbisty czekam na nexta !!!<333
OdpowiedzUsuńHah zrobiłaś z Harrego geja :) Hah ty masz niesłychany talent! Czekam z niecierpliwością na następny rozdział <3
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że komputer szybko wróci do formy! :*
http://ny-gossipgirl.blogspot.com/
Jejku dziewczyno.. nie wiem jak ty to robisz, ale piszesz niesamowicie.! To dopiero początek tego opowiadania, a już wiem że będzie zajebisty! Na pewno tak jak Nothing can make me feel like you do :P Jesteś dla mnie najlepsza!
OdpowiedzUsuńO Matko coraz bardziej mnie zadziwiasz pozytywnie uwielbiam czytać twojego bloga masz ogromny talent nawet nie wiesz jak bardzo chcialabym pisać tak jak ty.Jeszcze co do bloga to uzależniłam sie kochamm *.*
OdpowiedzUsuńświetny *__*
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze nie chodzi ci w tym opowiadaniu o harrego i louisa z 1D
OdpowiedzUsuńAle naprawde wspaniale piszesz ,przeczytałam jeden rozdział i wciągnął mnie tak ze czytam juz kazdy po kolei.