SELENA
Zamówiłam nam po rybie z frytkami, hamburgerze, piciu i takich tam drobnostkach. Wiem, wiem dużo jedzenia.
- Kochanie zamówiłam nam coś do jedzenia. Jak już wyjdziesz z łazienki to pilnuj aż przyjdzie kelner,
w porządku?
- Tak, dwie minuty i wychodzę - krzyknął z łazienki.
Zanim Harry wyszedł z łazienki, pobiegłam do drugiej by mnie przed wszystkim nie widział. Wzięłam swoją kosmetyczkę, seksowną bieliznę i zatrzasnęłam za sobą drzwi. Rozpuściłam włosy, weszłam pod prysznic, ogoliłam nogi, i miejsca intymne, wszystko co musiałam. Umyłam włosy by były bardziej puszyste.
Zrobiłam sobie makijaż, seksowne kreski na powiekach, delikatnie czerwona szminka, które podkreśliły kształt ust. Nabalsamowałam nogi i ręce, założyłam na siebie swoją seksowną halkę z bielizną.
Kończąc swoje przygotowania do "pamiętnej" nocy, usłyszałam jak zatrzaskują się drzwi. Znaczy, że kelner już wyszedł.
Swoje przygotowania zakończyłam lekkim wzburzeniem włosów. Na co następnie wyszłam z łazienki. Harry stał przy stoliku kelnerskim trzymając dwa kieliszki wina w dłoni. Podeszłam do niego i szepnęłam mu nieco do ucha, po czym je lekko przygryzłam. Czułam jak jego oddech staje się coraz bardziej płytki, jak ciało pokrywają dreszcze.
Wypiłam całą zawartość kieliszka, którą wlał przed moim przyjściem, po czym pchnęłam go na łóżko.
Jedną nogą byłam między jego nogami, a drugą poza nimi. Pochyliłam się do niego i pocałowałam go namiętnie, oczywiście odwzajemnił mój pocałunek.
NORMAL POV.
Pocałunek, który złożyła na jego ustach, był przepełniony miłością i pożądaniem. Był pomiędzy jej nogami i zbliżył swojego penisa do jej pochwy. Na początku, główką, potarł jej łechtaczkę, co wywołało cichy jęk, po czym ustawił się przy wejściu i powoli, chcąc być delikatnym, zaczął wsuwać się do środka.
Dziewczyna warknęła, złapała go za pośladki i z całej siły przycisnęła do siebie. Oboje krzyknęli głośno. Harry zrozumiał, że Selena ma dosyć delikatnych zagrywek. Jedną rękę położył na jej plecach, drugą ścisnął pierś i zaczął poruszać się szybko i mocno.
Próbował ją całować, lecz jęki nie pozwalały jej odwzajemnić pocałunku. Zajął się jej szyją, podczas gdy ona jedną ręką ściskała mocno jego pośladek, a drugą drapała jego plecy. Był pewny, że będzie miał rany, ale skoro było to przyjemne, to czy rany były ważne?
Gdy poczuł, że jej pochwa zaczyna delikatnie się zwężać, a dziewczyna ani na chwilę nie przestawała jęczeć, przycisnął ją do łóżka, złapał za biodra i dał z siebie wszystko. Jej plecy wygięły się w łuk, a mięśnie pochwy mocno zaczęły uciskać jego penisa. Czując to, zaczął wbijać się w nią jeszcze mocniej. Dysząc cicho opadł na nią zmęczony. Pogłaskała go po głowie ze speszoną miną.
SELENA
Przygryzłam wargę w niepewności. Nie był to mój najlepszy seks, ale i nie najgorszy. Harry wyszedł ze mnie po chwili i ułożył się wygodnie obok. Pogłaskałam go w głowę, i ucałowałam w polik.
- I jak Ci było?
- Dobrze - cicho wysapałam
- Podwyższył Ci się ton, nie było tak dobrze?
- Było świetnie kochanie - powiedziałam stanowczo
Nie chciałam by jego samoocena się zniżyła przez jeden nieudany raz. Może z przyszłymi stosunkami będzie lepiej. Oby. Nie chciałam by poczuł się źle, więc gdy tylko doprowadziliśmy się do porządku, wtuliłam się
w niego i pocałowałam namiętnie.
Wiedziałam, że poczuje się teraz jak pan i władca wszystkiego, bo zaliczył taki magiczny i temperamentny seks. Ale jak już mówiłam, nie było najgorzej. Z tego co dalej pamiętam do zjedliśmy kolacje, obejrzeliśmy czarno biały romantyczny film w łóżku i usnęliśmy.
Następnego dnia obudziliśmy się około dziewiątej. Do drzwi pukały moje przyjaciółki. Podeszłam do drzwi zaspana i otworzyłam im z grymasem na twarzy.
- Co? - zapytałam
- Za trzydzieści minut śniadanie w hotelowej restauracji. Musicie tam być! A później idziemy na stok, więc zejdźcie już gotowi, okej?
- Tak, tak - powiedziałam od niechcenia.
Zamknęłam za nimi drzwi. Harry nawet się nie obudził. Wskoczyłam na niego i klepnęłam go trzy razy po buzi.
- Wstawaj słonko! - cmoknęłam go w usta - Mamy trzydzieści minut!
- O jeny - powiedział zaspanym głosem słodko - Na co trzydzieści minut?
- Na wyszykowanie się. Pół godziny do śniadania i stoków. Idziemy jeździć.
- Nie możemy poleniuchować?
- Nie! - powiedziałam stanowczo - Nie po to tutaj przyjechaliśmy. No chodź! - uśmiechnęłam się
Zeszłam z Harrego i zsunęłam mu kołdrę.
- Wstawaaaaaaaaj! - krzyknęłam zabawnie - Nie ma obijania się. Dupa wtedy rośnie. Ruszaj się. Move Move!
Uciekłam do łazienki. Umalowałam się i spięłam włosy w kitka. Wyszłam z łazienki i ubrałam się w cieplutkie rzeczy i spodnie narciarskie. Gdy kończyłam ubieranie się zauważyłam jak Harry siedzi w łazience.
- Co tu robisz? - zapytałam
- Siedzę i się nudzę. Czekam na Ciebie od dziesięciu minut złośnico.
Uśmiechnęłam się złośliwie i zeszłam z Harrym na dół, do mojej rodziny i przyjaciółek. Weszliśmy do hotelowej restauracji, w której wszyscy siedzieli. Dosiedliśmy się do stolika i zamówiliśmy sobie śniadanie.
Wzięłam omlet z białek, tosty francuskie, a Harry jajecznice z boczkiem oczywiście chrupiącym.
I do tego herbaty i mleczne koktajle.
Wyczuwam żołądkową rewolucję. Mam nadzieję, że nic się nie stanie. Zajadaliśmy się pysznymi, pięciogwiazdkowymi daniami i posiedzieliśmy po zjedzeniu ich jeszcze dziesięć minut w restauracji ustalając plan dnia.
- Dzisiaj stoki, później może spa, basen, wellness?
- Zgoda - przytaknęli wszyscy
Ubrałam się w kurtkę, złapałam Harrego za rękę, i wyszliśmy z restauracji. Dzisiaj pojechaliśmy w górę wyciągiem. Wszyscy razem w kapsule. Zjeżdżaliśmy cały dzień, byliśmy w SPA, byliśmy na fitnessie. Chłopcy grali w golfa, byli w kinie, grali w salonie gier.
Tak spędziliśmy cały tydzień. Bawiąc się jak małe dzieci które pierwszy raz widziały śnieg.
Nie chcieliśmy wracać do domu, ale niestety bywają i takie chwile, że trzeba. Ostatnie pamiątki kupiliśmy wychodząc z hotelu. Pojechaliśmy już z mniejszymi ładunkami na lotnisko. Wróciliśmy we wtorek o siedemnastej, wzięliśmy swoje samochody i wróciliśmy do domu.
Odwiozłam Harrego do jego domu, przyjaciółki także, a z braćmi wróciliśmy do naszej skromnej willi.
Rozpakowałam się w domu, włączyła wszystko, wodę, prąd, wróciłam do tego gorąca. Mimo wszystko, cieszyłam się. Wyszłam na taras a słońce przyjemnie pieściło moja twarz.
Odetchnęłam z ulgą, na zegarku wybiła równo dwudziesta. Chciałam jechać do Justina, dać mu drobny prezent, ale odczekam do jutra. Nie będę go nachodziła. Nie spałam cały lot do domu, więc położyłam się około dwudziestej drugiej spać.
Rano wstałam podekscytowana, cieszyłam się, że zobaczę Justina. Wtedy jeszcze tak myślałam. Znalazłam jeszcze w swojej szafie nasze zdjęcie. Chciałam mu je dać, miałam ich dużo, to akurat też, nie wiem kompletnie co tam robiło. Włożyłam je do małego pudełka z prezentami.
Umalowałam się, ubrałam w krótkie spodenki i luźną białą bluzkę na górę. Wsiadłam do samochodu i od razu usłyszałam telefon. Harry na wyświetlaczu.
- Ugh... A ten o tej godzinie czego chce. Jeszcze się nie wyspał. - powiedziałam do siebie...
- Halo - odebrałam mile - Kochanie? Nie mogę rozmawiać, jadę samochodem.
- Chciałem tylko powiedzieć, że Cię kocham. Odezwij się, to później wpadnę.
- Odezwę się.
Odłożyłam telefon i rozłączyłam się. Odpaliłam samochód i pojechałam prosto pod dom Justina. Przed nim stało chyba z piętnaście samochodów. Zaparkowałam samochód i poszłam do drzwi z małym pudełeczkiem.
Zapukałam i odczekałam chwilę, aż ktoś podejdzie. Nic nie było słychać.
Zrezygnowana odwróciłam się w stronę wyjścia aż usłyszałam jak ktoś walczy z zamkiem od drzwi.
Uśmiechnęłam się do siebie i czekałam, aż Justin przedostanie się przez te drzwi. Niestety... To nie był Justin.
- W czymś mogę pomóc? - zapytała ruda dziewczyna
- Jest Justin?
- Jest, ale śpi, nie chciałabym go budzić. Jestem Katherine - dodała otwarcie uśmiechając się.
Wtedy zdałam sobie sprawę z tego co to za dziewczyna. Głos lekko mi zadrżał, spojrzałam delikatnie zdziwiona na stojącą przede mną dziewczynę.
- Emm - powiedziałam zakłopotana - Nie, to wtedy nie. Dzięki.
Po samochodach podejrzewam, że wczoraj była impreza. Wystarczyła jedna noc, by wszystko się zmieniło. Na gorsze.
________________________________________________________
KOMENTUJCIE! <3
______________________________________________________
Scena erotyczna zapożyczona.
Zaje, zaje, zajebisty!!! Nawet nie wiesz jak sie ucieszyłam kiedy weszłam na bloga z myslą "Rozdziały pojawiaja sie co dwa dni, ale sprawdze" i zobaczyłam nowy rozdział <3 <3 <3 Dziekuje, dziekuje, ziękuje
OdpowiedzUsuńdjfsijaisj , wgle jest mooc ;) Czekam na następny ;) Mam nadzieje, że już niedlugo ^^
OdpowiedzUsuńDALEJ PROSZĘ ! KOOCHAM KOCHAM KOCHAM ! ♥
OdpowiedzUsuńjesteś wielka <3 dzięki za rozdział wspaniały :)
OdpowiedzUsuńJustin Justin.. mam nadzieje ,że następny będzie i z pov,Jusa
OdpowiedzUsuńjezujezujezu! kocham to! *-*
OdpowiedzUsuńteraz już będziesz codziennie dodawać rozdziały? byłoby super!
jeju zazdroszcze talentu:*
xoxo<3
świetny i czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńjezu boskie *.* i wciąż nie lubie Harrego hahah
OdpowiedzUsuńhah ha tez go nie lubie!xD
UsuńBłagam jak najszybciej zrób następny . To jest boskie . *_*
OdpowiedzUsuńAwww czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńPS. Mozesz mnie informować na Twitterze? @Kidrauhl__ever
Kiedy next?? :D
OdpowiedzUsuńŚwietne *-*
OdpowiedzUsuńJejciu, boskie opowiadania, dawaj 14 opowiadania bo czekamy, świetny ;*
OdpowiedzUsuńświetny!!! masz talent do pisania opowiadań, czekamy na 14, jestem ciekawa co sie wydarzy :**
OdpowiedzUsuńI love it <3
OdpowiedzUsuńKocham ! <3 masz talent ! ;* czekam na następny ! ^.^
OdpowiedzUsuńKocham ! <3 masz talent ;* czekam na następny ^.^
OdpowiedzUsuńKocham <3 masz talent ;* czekam na następny ^.^
OdpowiedzUsuńBoże.. myślałam że mi się nie spodoba. A tu prosze KOCHAM to opowiadanie. Przeczytałam wszystkie rozdziały na raz. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńdawaj szybko nastepny nie moge sie doczekać <3 <3
OdpowiedzUsuńO jeny *___* ! Boskie.. kocham, kocham kocham ♥
OdpowiedzUsuń